Do gminnego Internetu potrzeba tylko chęci
Sławomir Cynkar, dyrektor wydziału finansów i rozwoju gminy Czudec i jej były wicewójt, pomysłodawca pierwszego, darmowego internetu od samorządu w Polsce: Kiedy 10 lat temu zastanawialiśmy się jak zapewnić mieszkańcom dostęp do szybkiego internetu jako mała miejscowość, oddalona od dużych miast mogliśmy skorzystać jedynie z oferty Telekomunikacji Polskiej. W 2002 r. zaprojektowałem dla Czudca sieć opartą na technologii radiowej. Zapewniła ona stały, szerokopasmowy dostęp do Internetu dla urzędu gminy, szkół, bibliotek i innych samorządowych placówek. Otrzymaliśmy na ten cel dotację z funduszu ZPORR. Nasza sieć wykorzystuje wolne pasmo i posiada 24 punkty dostępu do bezprzewodowego Internetu. Do godziny 17.00 korzystają z niej gminne instytucje, później jest dostępny dla mieszkańców za darmo.
Warunkiem korzystania z tej sieci jest zameldowanie na terenie gminy Czudec i niezaleganie z opłatami komunalnymi. Musze przyznać, że od kiedy wprowadziliśmy gminną sieć bezprzewodową bardzo poprawiła się ściągalność rożnych opłat. Na przykład kiedy jakiś mieszkaniec zalega z opłaceniem rachunku za wodę lub kanalizację, odcinamy mu dostęp do internetu, co zazwyczaj powoduje protesty rodziny. Dzieci pozbawione internetu są skuteczniejsze w ściąganiu gminnych należności niż komornik.
Czy podobne sieci mogą funkcjonować w miastach?
Samorządy dużych miast również mogą uruchomić podobne darmowe sieci jednak wykorzystując inne technologie. WiFi nie sprawdza się w miastach jako szkielet. Np. w Rzeszowie zdecydowano się na WIMAX, można też wykorzystać istniejące w dużych ośrodkach sieci światłowodowe.
Unia Europejska przeznaczyła 2,7 mld zł na budowę szerokopasmowych sieci internetowych w polskich regionach. Dotychczas gminy wykorzystały dotychczas zaledwie 2% tej kwoty. Dlaczego tak się dzieje?
Głównym problemem jest brak chęci ze strony samorządowców. Wielu kandydatów na wójtów i burmistrzów w swoich programach wyborczych w 2002 i 2006 r deklarowało uruchomienie sieci szerokopasmowej na terenie gminy lub miasta. Tylko nieliczni zrealizowali te obietnice.
Samorządowcy często wolą realizować jedynie te zadania, których wprost wymaga od nich ustawa o samorządzie terytorialnym. Rozwój społeczeństwa informacyjnego do takich nie należy i jeśli wyborcy tego nie żądają od swych gospodarzy gmin, to samorządy nie są chętne do angażowania się w takie projekty, gdyż i bez tego mają bardzo dużo zadań.
Samorządy gmin wolałyby, by projektowaniem sieci internetowych zajął się ktoś inny – województwo lub rząd. Czekają, aż ktoś doprowadzi im światłowód, do którego gmina mogłaby się podpiąć. To jednak błędne myślenie.
Regiony projektując sieci światłowodowe muszą wiedzieć gdzie jest zapotrzebowanie na utworzenie punktu węzłowego. Na przykład dzięki temu, że w naszej gminie już istnieje sieć bezprzewodowa, podczas planowania przebiegu światłowodów na Podkarpaciu uwzględniono Czudec i utworzono punkt węzłowy tam gdzie było najwięcej odbiorców.
Jak gmina może pozyskać fundusze na taki projekt?
Obecnie realizowane są regionalne programy rozwoju społeczeństwa informacyjnego, zarządzane przez marszałków województwa. Gminy mogą też korzystać z programów ogólnopolskich, które dofinansują rozwój sieci szerokopasmowych przez samorządy i przedsiębiorstwa, a także dostarczanie mieszkańcom usług internetowych. Programy te mają za cel wypełnianie białych plam, na mapie dostępu do sieci szerokopasmowej w Polsce.
Jedynym mankamentem tej formy wsparcia jest to, że w Polsce ogłasza się na takie projekty wyłącznie konkursy zamknięte. Samorządy muszą przygotować projekty, decyzje o warunkach zabudowy, przetargi itp. Zdarza się, że gdy jakaś decyzja się opóźni gminy nie mieszczą się w terminach wyznaczonych w konkursach i tracą dofinansowanie. Dlatego lepszym rozwiązaniem byłoby organizowanie przez urzędy marszałkowskie konkursów otwartych.
Kiedy na większą skalę zostanie w Polsce wprowadzona sieć szerokopasmowa? Wydawało się, że przełomowym będzie rok 2010, potem 2011? Ile poczekamy pana zdaniem?
Stanie się to, kiedy mieszkańcy wymuszą na samorządach działanie. Jeśli ludzie zobaczą, że w innych gminach jest szerokopasmowy Internet, będą chcieli mieć coś takiego u siebie. Będą pytać swych gospodarzy gmin i miast dlaczego to nie działa u nich i okaże się, że jedynym problemem był brak chęci działań ze strony samorządu.