Lasek Grabówka – sprzątanie dzikiego wysypiska.
Lasek Grabówka na przeciwko domu wielofunkcyjnego w Zbylitowskiej Górze – to przy nim właśnie w trakcie zbiórek odpadów wielkogabarytowych pozostawiany jest kontener na odpady. Okazuje się jednak, że zamiast wrzucić wielkogabarytowe śmieci do kontenera lub – w razie jego przepełnienia postawić je obok – znacznie łatwiej wrzucić je do porośniętego drzewami parowu. Wokół estetyczne, nowoczesne centrum wsi, naprzeciw – okazały dom wielofunkcyjny, a kilkanaście metrów dalej równie okazałe… dzikie wysypisko.
Można tam znaleźć praktycznie wszystko: stare fotele, kanapę, muszle klozetowe, umywalki, stary sprzęt komputerowy, telewizory, szeroki asortyment zużytych opon, znoszonych ubrań, opakowania po farbach i wiele innych „gadżetów” wyraźnie wskazujących na to, że co najmniej kilku właścicieli nieruchomości w tym miejscu rozwiązało swój problem z nadmiarem niepotrzebnych gratów.
Od kilku dni problem dzikiego wysypiska rozwiązywany jest przez gminę. Przy jego usuwaniu pracują osadzeni oraz pracownicy interwencyjni gminy. – Wczoraj jeden kontener zapełniliśmy samym szkłem – mówi Józef Stojak, pracownik Urzędu Gminy Tarnów nadzorujący realizację tych prac. – Dziś już praktycznie zapełniony został następny, a jak szacuję do końca tygodnia zapełnimy co najmniej dwa kolejne – podkreśla. – To się w głowie nie mieści, co ludzie potrafią zrobić – irytuje się Wiesław Hołda, jeden z pracowników interwencyjnych gminy pracujący przy usuwaniu śmieci. – Stąd trudno się wydostać o własnych siłach, a co dopiero wynieść te graty. Mam rodzinę we Włoszech i wiem, jak tam carabinieri radzą sobie z tym problemem. Dają 150-300 euro mandatu i po sprawie. Gdyby u nas jeden z drugim tyle zapłacili, to problem byłby szybko rozwiązany – dodaje.
– Aż trudno uwierzyć, że w sytuacji, gdzie gmina stwarza wprost doskonałe warunki do usuwania odpadów, niektórym nadal opłaca się porzucać śmieci w lesie – mówi wójt Grzegorz Kozioł. – Tym bardziej dziwi to, że śmieci porzucane są kilkanaście, najwyżej kilkadziesiąt metrów od wystawianego co pewien czas kontenera na odpady wielkogabarytowe. Mamy XXI wiek, od ponad dekady jesteśmy w Unii Europejskiej, a nie potrafimy zahamować degradacji naszego środowiska przez tworzenie dzikich wysypisk. Najwyższy czas z tym skończyć. Dlatego zwracam się z apelem do mieszkańców, aby reagowali, informowali o takich przypadkach porzucenia śmieci. Tylko zdecydowanymi działaniami możemy temu zaradzić – podkreśla.
źródło : www.gminatarnow.pl